Oczami Viv czerwiec następnego roku
Właśnie pakujemy się z Mario na wakacje. Siedzimy u mnie w pokoju i mój chłopak doradzał mi w wyborze ubrań. Wcześniej ja byłam u niego i też mu pomagałam. Decydowałam właśnie jaki strój kąpielowy wziąć. Mario powiedział do mnie podczas gdy ja grzebałam w szufladzie za moim ulubionym kostiumem:
- Skarbie, a może ten?-
- Mario kocham Cię znalazłeś mój ulubiony strój dziękuję.-
- Ależ proszę i polecam się na przyszłość.- postanowiliśmy, że do Polski weźmiemy moje nowe autko, a zapomniałam się pochwalić, że zdałam egzamin na prawo jazdy. Na 18 urodziny dostałam od rodziców i brata moje wymarzone autko. Doszły mnie słuchy, że Mario też się dołożył i oczywiście wyrzuciłam mu, że wydaje na mnie niepotrzebnie pieniądze, ale do niego to nie docierało. Ale wracając do naszych wakacji. Autko będzie w bagażniku samolotu i na lotnisku możemy go potem odebrać. Pamiętam jak zareagowałam na widok tej wspaniałej jak dla mnie maszyny. Powiedziałam:
- To jest kórwa żart?! Wiecie, że chciałabym mieć takie auto i mnie katujecie tekturową atrapą!- Mario westchnął i podszedł do samochodu nacisnął przycisk zwalniający zamek w drzwiach i dało się usłyszeć charakterystyczny dźwięk i sygnał świetlny. Matko jak ja się cieszyłam. Mario parę razy dał mi poprowadzić swojego sportowego mercedesa. Powiedział potem że jestem większym piratem niż on, a to się rzadko zdarza. Po ok 2 godz. spakowałam się i pożegnałam się z Mario. Wylot do Krakowa bo tam zaczynamy naszą wycieczkę krajoznawczą mamy o 7:30 Mario biadolił, że nie wstanie, ale ja dobrze wiedziałam, że mu za bardzo zależy żeby odpuścić. Położyłam się do łóżka o 23:30 i odleciałam do krainy Morfeusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz