sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 24

Oczami Viv
Cały czas zastanawiałam się o co chodziło Mario. Przecież nic złego jego mamie nie powiedziałam. To ona obsmarowała mnie od stóp do głowy. Tęskniłam strasznie za Mario. Sama wróciłam do Monachium, spakowałam swoje rzeczy i wyjechałam do Dortmundu. Zawsze chciałam tam mieszkać, i teraz moje marzenie się spełni. Ania pomogła mi znaleźć odpowiednie mieszkanie na moje wymagania finansowe. Miałam blisko do uczelni i do stadionu. Dostałam od trenera Kloppa wejściówkę do loży VIP na wszystkie mecze BVB w sezonie. Jeśli chodzi o praktyki na studiach mam już załatwione stanowisko w BVB. Kurdę jakby mi ktoś powiedział, że będę na stażu w BVB to bym chyba ze śmiechu pękła. Pomyślałam sobie pewnego dnia siedząc razem z Anią i Robertem przy kolacji "Już nigdy żaden piłkarz nie zawróci mi w głowie." postanowiłam iść dalej. Jak to mawia mój brat jak się dowiedział "Kochana tego kwiata jest pół świata". Ciekawa byłam jak się miewa Mario, czy czasami wspomina nasze wspólne chwile.

Oczami Mario

Siedziałem w swojej sypialni w Monachium. Patrzyłem na nasze zdjęcie. Byłem załamany postawą Viv, ale nie da się tak łatwo wymazać wspólnych chwil. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Popatrzyłem na wyświetlacz i zobaczyłem napis "Mama dzwoni" odebrałem i powiedziałem:
- Cześć mamuś co tam.-
- U nas wszystko ok, a co u ciebie synku?-
- Do bani.-
- Rozumiem Cię Mario, ale zrozum, że ona nie była ciebie warta. Ann nikogo nie ma możesz do niej wrócić.-
- Mam ledwo rozstałem się z narzeczoną, a ty już mi dziewczyny szukasz?-
- Wybacz, ale nie chcę abyś cierpiał.-
- Zastanowię się i zadzwonię do niej.-
- Całuski Mario.-
- Pa, pa mamo.- siedziałem tak dalej i patrzyłem na walizki które były spakowane do wyjazdu do Dortmundu. Będę mieszkał w swoim starym domu. Na razie sam. Może kogoś znajdę kto wie. Na razie chcę zapomnieć o Viv i o tym co nas łączyło. Jutro rano wracam do Dortmundu. Mam nadzieję, że mnie nie wygwiżdżą. Położyłem się do łóżka i rozmyślałem nad planem lepszego życia.

4 komentarze:

  1. mama Mario zaczyna działać mi na nerwy;/
    Ale rozdział ogólnie spoko :D
    może spotkają się w Dortmundzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za miły komentarz. Wszystko okaże się w najbliższych rozdziałach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na poczatku chciałam Cię przeprosić że tak dawno nie komentowałam, ale brak czasu ;c Rozdział cudowny :* Ta cała mamusia Mario dziala mi na nerwy. Mam nadzieję że Mario i Viv się pogodza ;)
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bywa ale to wszystko okaże się za kilka rozdziałów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń