Oczami Mario
Sam siebie nie poznaję. Mam mętlik w głowie. Po dotarciu do domu usiadłem na kanapie i analizowałem co się stało po treningu. Teraz dopiero zrozumiałem co zrobiłem. Nie ważne, ze Viv jest moją byłą kobiet się nie bije. Czułem się z tym fatalnie. Postanowiłem mimo wszystko ją przeprosić. Wspominałem również nasze zeszłotygodniowe wakacje w Polsce. Na samo wspomnienie morda mi się śmieje. Postanowiłem w tym momencie przeprosić Viv.
Oczami Viv
Siedziałam w swoim pokoju w swoim domu w Dortmundzie i myślałam nad zachowaniem Mario. W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Leniwie wstałam i podreptałam do drzwi. Otworzyłam je i zamarłam. Pod moimi drzwiami stał...Mario. Powiedziałam do niego tonem zupełnie pozbawionym uczuć:
- Czego chcesz?-
- Porozmawiać.-
- Ty sobie ze mnie żartujesz prawda? Ty po tym wszystkim przychodzisz do mnie i tak po prostu mówisz, że chcesz porozmawiać?! Nie masz za grosz taktu.-
- Ale ja nic nie zrobiłem.-
- Tak nic nie zrobiłeś kiedy twoja matka rozwalała nasz związek. Nic nie zrobiłeś tylko jak głupi jej słuchałeś.-
- Co?!-
- To co słyszysz. Myślisz, że nie wiem co twoja matka o mnie myśli i co ci naopowiadała. Sądzisz, że jestem aż taka głupia?-
- Ale...-
- Wyjdź i nie pokazuj mi się na oczy.- i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.
Oczami Mario
Nie rozumiem czyli moja mama mnie okłamał w sprawie Viv? Muszę szybko iść do siebie do domu. Miałem klucze, więc bez problemu mogłem wejść. Po 30 min dotarłem do domu. Po cichu wszedłem i usłyszałem głosy z salonu. Była to moja mama i...Ann. A moja dziewczyna miała być dzisiaj w Monachium na sesji. Usłyszałem głos Ann:
- Załatwiłam tą Polkę tak, że Mario nawet na nią nie spojrzy. Ta Polska szmata nie wie z kim zadarła.- a moja mama na to:
- I bardzo dobrze. Mario nie może zadawać się z Polakami.- już wiedziałem, że to co mówiła moja mama na temat Viv to kłamstwo. Wszedłem do salonu, a one mnie dalej nie zauważyły. W końcu nie mogłem wytrzymać jak oczerniają Viv więc chrząknąłem. One momentalnie odwróciły wzrok i Ann powiedziała:
- Kochanie długo tu jesteś?-
- Wystarczająco aby wiedzieć, że bycie z tobą to moja największa życiowa pomyłka. Masz się wynieść z mojego mieszkania i życia.- potem zwróciłem się do mojej mamy:
- A z tobą MAMO nie chce mieć nic wspólnego dopóki nie przeprosisz Viv. Żegnam- i wróciłem do domu. Zadzwoniłem do Reusa i wyjaśniłem mu całą sprawę powiedział tylko:
- Ale numer.- teraz muszę wymyślić plan aby przeprosić Viv i do niej wrócić wiem, że to nie będzie łatwe, ale kto powiedział, że miłość jest łatwa?
Rozdział po prostu boski <3
OdpowiedzUsuńJak i całe opowiadanie :)
Cholera, wciągasz dziewczyno swoimi opowiadaniami :)
Wow !!! Dodaj jak najszybciej nowy rozdział :)
Pozdrawiam i zaprasza do siebie :*
I lidze na twoja opinię ^.^
Dzięki wielkie za komy na blogach. Nie miałam pojęcia czy ktoś będzie to czytał, a jednak się pomyliłam następny w piątek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW końcu wszystko się wydało teraz tylko żeby Viv wybaczyła Mario chodź wiem ze to nie bd takie proste rozdział boski czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńNasz kochany Mario będzie miał ostro pod górkę tyle mogę zdradzić.
UsuńOhohoho no to w końcu dowiedział się prawdy.
OdpowiedzUsuńChoć skrzywdził Viv bardzo mocno, to trzymam kciuki ;)
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Dzięki wielkie pozdrawiam i życzę weny na blogi o Durmie i Gregorze,
Usuń