sobota, 22 marca 2014

Rozdział 9 :*

Najpierw info. Rozdział dedykuję Patrycji Reus. Dzięki wielkie za wszystko.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oczami Mario
Tak wiem to co powiedziałem w studiu to było coś strasznego. A na pewno Viv to oglądała. Pewnie wszyscy w jej domu sądzą, że powiedziałem to od serca, ale to nie prawda. Mój menager kazał mi tak powiedzieć aby nie mieć na sobie natłoku mediów w związku z tym, że mam nową dziewczynę (teraz pewnie już byłą). Po nagraniu wsiadłem do auta i najnormalniej w świecie płakałem żałuję, że tak powiedziałem. Postanowiłem od razu jechać do Viv. Najpierw wstąpiłem do kwiaciarni aby kupić jakieś ładne kwiaty. Podjechałem pod budynek kwiaciarni, wszedłem do środka i za ladą zobaczyłem starszą kobietę. Podszedłem do niej i powiedziałem:
- Dzień dobry.- ona odpowiedziała
- Witaj młody człowieku w czym mogę Ci pomóc?-
- Mogłaby pani zrobić mi bukiet z 30 czerwonych róż?-
- Jeśli można wiedzieć na jaką okazję?-
- Właściwie to bez okazji. Jadę właśnie do dziewczyny którą kocham i będę ją błagał o wybaczenie.-
- Co takiego zrobiłeś?-
- Powiedziałem coś co nie było prawdą.-
- Rozumiem, ale jak kocha to wybaczy jak nie od razu to po krótkim czasie.- poszła na zaplecze i po krótkim czasie przyniosła mi piękny bukiet 30 róż.
- Ile płacę?-
- Nic młodzieńcze. Życzę Ci powodzenia bo po oczach widzę, że ta dziewczyna jest dla ciebie ważna.-
- Dziękuję pani.- wyszedłem i pojechałem pod dom Viv. Zadzwoniłem do drzwi i czekałem chwilę. Otworzył mi jakiś chłopak, ale zachowałem trzeźwość umysłu. Powiedziałem:
- Dobry wieczór zastałem Viv?-
- A ty to?-
- Mario Götze.-
- A ten Mario. Wiesz młody wpuściłbym cię, ale po tym co zrobiłeś mojej młodszej siostrze to należy ci się jej mocny prawy sierpowy.- a więc to był Rafał, Viv wiele razy mi o nim mówiła. Zawsze starał się jej bronić i pomagał jej w każdej sytuacji. Wspaniały starszy brat. Od rozmyślań odciągnął mnie Rafał:
- Czemu ty to zrobiłeś.-
- Bo jestem idiotą i nie mam własnego zdania.-
- A jaśniej?-
- Menager kazał mi skłamać martwiąc się o to żebym nie miał dziennikarzy na karku.-
- Rozumiem, ale niestety nie mogę cię wpuścić. Moja siostra od końca programu siedzi w pokoju, nic nie je tylko płacze. Nie wiem jak, ale musisz to naprawić.-
- Dobra dzięki.-
- Powodzenia.- nie zamierzałem poddać się tak łatwo oj nie. Podszedłem do okna które było elementem pokoju Viv. Na moje szczęście znalazłem drabinę i podstawiłem ją pod parapet. Powoli wspiąłem się na samą górę i zobaczyłem widok pokoju Viv. Do końca życia tego nie zapomnę. Viv siedziała skulona na łóżku,płakała, a w koszu była masa chusteczek i moja koszulka oraz reszta akcesoriów z meczu. Zapukałem do okna i modliłem się aby otworzyła.

Oczami Viv

Cały czas płakałam. To już chyba któraś godzina nie wiem sama. Naglę usłyszałam, że ktoś puka do okna odwróciłam się i zobaczyłam kogoś kogo w tym momencie w ogóle nie miałam ochoty oglądać. Otóż za moim oknem znajdował się Mario. Szlag mnie trafił. Podeszłam do okna i otworzyłam je. Mario od razu zaczął swój monolog:
- Kochanie, ja cię tak strasznie przepraszam. Ja tak wcale nie chciałem mówić, ale to mój menager kazał tak powiedzieć aby nie ściągać mi dziennikarzy na głowę. Proszę wybacz.-
- A ty Mario nie masz swojego zdania?-
- Mam, ale...-
- No więc, ale coś ci powiem tylko przysuń się trochę do mnie.-
- Tak.- No i wtedy Mario dostał porządnego plaskacza ode mnie w prezencie. Wcale się tym nie zdziwił położył kwiaty na parapecie, a ja powiedziałam mu prosto w twarz coś co sama nie wiem czy było prawdą:
- NIENAWIDZĘ CIĘ!- zamknęłam okno i zasłoniłam zasłon. Kwiaty wstawiłam do wazonu i położyłam się do łóżka. Rozmyślając nad słowami Mario Idioty Götzego.

                                                          ~ ****~
nasi skoczkowie zajęli drugie miejsce jeeest. Brawo panowie no i oczywiście brawo Wiewiór (141m) rekord skoczni. A teraz tak od siebie dla naszych lotników (melodia my Słowianie)

My skoczkowie wiemy jak skoczyć by Planica medale dała
Wiemy jak się odbić by wszystkich w ziemię wbić
To jest taa Polska krew to jest ten zwycięski zew
My mentalność i psyhikę silną zawsze mamy
To jest taa Polska krew to jest ten zwycięski zew
Mamy Wiewióra Stocha i Kocura
Murańka również z nami jest
Mamy najlepszych kibiców na świecie
kto nie był w Zakopcu niech wie!!

Tak na cześć skoczków i kibiców
POZDRAWIAM 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz