niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 10 :*

Oczami Mario

No i mnie wywaliła, ale czego innego mogłem się spodziewać? Ale muszę przyznać, że ten policzek jeszcze długo mnie bolał. W sumie jestem dumny z Viv. Dała mi w twarz bo mi się należało, ale za to bardzo mocno. Czy porzucę chęci odzyskania o nie. Nigdy! Jest dla mnie zbyt ważna. Siedziałem właśnie w salonie gdy do domu ktoś wszedł. Podniosłem wzrok i ujrzałem mojego brata. Cóż jego mina mówiła sama za siebie. Był ściekły w końcu Viv to jego przyjaciółka. No i zaczęło się kazanie Felixa. Na koniec powiedział:
- A bracie zapomniałem zapytać. Kto ci z liścia tak ładnie dał, że masz teraz siniaka na policzku?-
- Co zadajesz głupie pytania młody to Viv mnie tak urządziła.-
- No to muszę jej koniecznie pogratulować. Ma dziewczyna siłę nie ma co.-
- Tak to prawda. Chcesz coś do jedzenia.-
- A nie otruję się bo z twoją kuchnią nigdy nic nie wiadomo.-
- Mam się śmiać już czy jeszcze nie?-
- Dobra, już dobra. zrób mi jakieś kanapki.-
- Ok.-

Oczami Viv

Poszłam dzisiaj normalnie do szkoły i myślałam, że tam kipnę. Dziewczyny z klasy cały czas się ze mnie nabijały i rzucały tekstami typu "Co sądziłaś, że Mario będzie twój?! Głupia Poleczko?" i tak przez cały dzień. Byłam na skraju wykończenia nerwowego, a Felixa w szkole oczywiście nie było. Wyszłam ze szkoły i na moje nie szczęście zaczął lać deszcz jak z cebra. Nagle koło mnie zatrzymał się biały Mercedes. Doskonale wiedziałam do kogo należy to auto. Mario uchylił szybę i powiedział:
- Viv wsiadaj bo się rozchorujesz.-
- Spadaj.-
- W taką pogodę nie możesz sama iść no proszę tylko odwiozę cię do domu.-
- Powiedziałam NIE! Nie dociera do ciebie po niemiecku?!- Mario wysiadł z auta i siła mnie do niego wsadził. Byłam na maxa wkurzona. Powiedziałam do niego:
- I co teraz mam cię wycałować i dziękować na kolanach za to że podwieziesz mnie do domu?-
- Zwykłe dziękuję w zupełności wystarczy.-
- Chyba tylko w twoich sennych imaginacjach.-
- Viv nie obrażaj się na mnie. Uwierz mi naprawdę nie chciałem. Dobrze wiesz, że cię kocham.-
- Gdy udzielałeś tego wywiadu jakoś nie było tego po tobie widać.-
- Naprawdę mi przykro przepraszam.-
- Słowa nic nie dadzą. Czyny może prędzej.- wysiadłam z samochodu i weszłam do domu. Mama poprosiła mnie abym zjadła obiad. Potem poszłam do swojego pokoju, włączyłam laptopa i weszłam na facebooka. Na mojej tablicy zobaczyłam coś co mnie naprawdę zaskoczyło i zadziwiło, a mianowicie...

2 komentarze:

  1. Trochę szkoda mi Mario ;c Narozrabiał, ale widać że tego żałuje Mam nadzieję że Viv jednak mu wybaczy, chodź to pewnie nie będzie łatwe ;/
    Ciekawe co zobaczyła na fb ;*
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki za koma postaram sie dodac cos teraz bo siedze w domu chora. Sory ze nie ma polskich znakow ale pisze na klawiaturze od tableta i nie da rady inaczej pisac zycze weny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń