środa, 26 marca 2014

Rozdział 12 :*

Oczami Viv

Po lekcjach chwilę zostałam w szkole i gadałam z Felixem umówiliśmy się na jutro aby pójść na kręgle. Umówiliśmy się na godzinę 20:00 to piątek, więc nie ma już szkoły możemy swobodnie gdzieś wyjść.

Następny dzień oczami Viv

Właśnie wybieram ubrania na kręgle. Po ok 30 min znalazłam super zestaw, a do tego moja ulubiona czarna skórzana kurtka. Uczesałam się i usłyszałam dzwonek do drzwi, pomyślałam sobie to zapewne Felix. Do domu wpuścił go mój tata. Ja po chwili zeszłam pożegnałam się z rodzicem i poszłam się bawić. Na kręgielni, ale na innym torze zauważyłam Mario z Marco Reusem. Było widać, że się świetnie bawią. Ale mu z Felixem też nie mieliśmy zamiaru próżnować.

Oczami Mario

Odwiedził mnie dzisiaj Marco i postanowiliśmy wybrać się na kręgle. Reus jest w tym najlepszy. Gdy byliśmy już na kręgielni zauważyłem mojego brata w towarzystwie Viv. Moja ukochana wyglądała pięknie, a co najważniejsze ciągle się uśmiechała. Postanowiłem do niej podejść z wymówką, że chcę jej przedstawić Reusa. Wiedziałem, że to jej ulubiony Borussen. Zaciągnąłem go do stolika przy którym siedzieli Viv i Felix i zacząłem rozmowę:
- Siemka.- Viv odpowiedziała:
- Cześć Mario.- i co najdziwniejsze uśmiechnęła się do mnie. Myślałem, że ducha wyzionę, ale na szczęście mój przyjaciel ze mną był. Postanowiłem ich sobie przedstawić powiedziałem do Marco:
- Marco pragnę ci przedstawić Vivianne Szabel.- Marco na to:
- Witam miło mi cię poznać. Nazywam się Marco Reus.- i uśmiechnął się do niej swoim uśmiechem na który podrywa dziewczyny nie powiem wierciło mnie w środku, ale się opanowałem. Viv odpowiedziała:
- Miło mi cię poznać, ale nie musisz się przedstawiać doskonale wiem jak masz na imię. Jestem fanką Borussi.-
- O to bardzo się cieszę.- i tak rozmawiali ze sobą jak dobrzy przyjaciele. Jednym z wielu tematów jaki ich łączył to była pasja do piłki oraz hobby Viv o którym nawet ja nie wiedziałem mianowicie mixowanie muzyki. Viv rzuciła pomysł aby zagrać drużynami. Mianowicie chłopaki na dziewczyny. Z Marco przyszła jego siostra, a moja przyjaciółka. Viv grała z siostrą Marco - Melanie, dziewczyną Felixa - Lisą. Dziewczyny niestety wygrały. Moja ukochana była nie do pokonania. Usiedliśmy razem przy jednym stole i gadaliśmy. W pewnym momencie Viv wstała i powiedziała, ze już będzie szła. Chciałem ją odprowadzić tak samo Felix, ale ona powiedziała, że to blisko przejdzie się. Nalegałem ale ona się nie zgodziła. Zostałem w środku, ale miałem złe przeczucia.-

Oczami Viv

Wracałam właśnie z kręgli  na których spotkałam mojego byłego chłopaka oraz w końcu poznałam jednego z Borussen. Mianowicie Marco Reusa. Było naprawdę świetnie. Byłam już blisko domu. Nagle usłyszałam za sobą dziwne śmiechy. Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą grupkę pijanych kibiców Bayernu. Wiedziałam, że to się dobrze nie skończy i niestety miałam rację. Jeden z nich rzucił się na mnie i zaczął dobierać się do moich spodenek. Jak ja Bogu dziękowałam, że Mario mnie boksu pouczył. Walnęłam gościa z całej siły pięścią, ale ten się nie poddał. Doskoczył do mnie dwóch pozostałych i zaczęli mnie okładać pięściami. Nagle usłyszałam jakby w oddali czyjś głos. Potem koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz