wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 11 :D

Na tablicy Mario było napisane:
Witajcie wszyscy. Jak zapewne pamiętacie mój występ w KickerTV. Opowiadałem tam o mojej przyjaciółce Viv. Ta wspaniała dziewczyna nie jest moją przyjaciółką, lecz moja dziewczyna. Niestety chyba już była. Przez moją głupotę nie przyznałem się do tego co mnie łączy z tą wspaniałą dziewczyną. Mój  były już menager kazał mi zaprzeczyć o jakichkolwiek bliskich kontaktach z Viv. A prawda jest taka, że kocham tą dziewczynę nad życie. Niestety przez moją głupotę i brak własnego zdania straciłem ją,lecz nie poddaje się i walczę dalej. Trzymajcie kciuki. 
Myślałam, że mi gały wyjdą na wierzch. A pod spodem było już mnóstwo komentarzy. Typu " Mario trzymamy kciuki." I tego typu. Ale mi było ciężko wybaczyć Mario. On nie może myśleć, że napisze kilka miłych słów, a ja już polecę do niego. To tak nie działa.

Oczami Mario

Czy żałuję, że wstawiłem ten wpis na facebooka? Absolutnie, nie w końcu odzyskałem zdolność trzeźwego myślenia. Felix jutro idzie do szkoły czyli będę miał świeże informacje na temat Viv. Martwię się o nią. Mam nadzieję, że sobie radzi.

Następnydzień
Oczami Viv

Miałam dzisiaj na 10:30 do szkoły. Wstałam o 9:15. Zjadłam śniadanie i ubrałam się w ciuchy do szkoły. I szykowałam się do wyjścia z domu. Przed domem spotkałam Felixa. Ten uśmiechnął się do mnie i razem ruszyliśmy do szkoły. Cały czas rozmawialiśmy na szczęście Feli nie poruszał tematu jego brata. Dzisiaj była tzw. powtórka z rozrywki na szczęście wkroczył Felix.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz