sobota, 26 lipca 2014

Rozdział 47

Oczami Mario
Spałem dzisiaj w naszym domu. Jutro Viv wychodzi ze szpitala. Już nie mogę się doczekać. Pojechałem do domu rodziców po Glorię. Mała o dziwo bardzo ucieszyła się na mój widok. Wskoczyła mi na ręce i powiedziała:
- Tata wlacaj do naś tęśkniłam zia tjobą.- ja pocałowałem ją w czoło i powiedziałem:
- Kochanie zrobię wszystko aby was odzyskać. Obiecuję, a chcesz iść gdzieś dzisiaj z tatusiem?-
- Tjak djo ZIOO.- ubrałem moją księżniczkę i udaliśmy się do ZOO. Gdy stanęliśmy koło wybiegu dla lam Gloria powiedziała:
- Tatja ziobać tja liama wygląda tjak jak wujek Malko.-
- Tak kochanie masz całkowitą rację. Wykapany wujek Marco.- w pewnym momencie doszliśmy do wybiegu dla fok. Akurat trafiliśmy na karmienie.Gloria była zafascynowana tymi ssakami. Z resztą nie ona jedna. Po ZOO chodziliśmy ok 2 godz. potem poszliśmy na lody Gloria zamówiła sobie śmietankowe i waniliowe. Usiadłem razem z  moją córką przy jednym ze stolików i sam piłem zimną Colę, a przy okazji obserwowałem małą. Gdy już zjedliśmy pojechaliśmy do domu. Powiedziałem do Glorii:
- Chcesz odwiedzić mamusię i rodzeństwo?-
- Tjak! Mam dla nich rysunki.-
- To super na pewno się ucieszą.- zmieniłem jej ubrania i udaliśmy się w drogę do szpitala.  Najpierw po drodze wstąpiłem do kwiaciarni po kwiaty dla żony. Gdy dojechaliśmy Glorię aż nosiło tak bardzo chciała zobaczyć rodzeństwo. Najpierw udaliśmy się na oddział noworodków i przez szybę pokazywałem małej jej rodzeństwo. Mała miała uśmiech od ucha do ucha. Powiedziała do mnie jak szliśmy do Viv:
- Tatjo jak Lenka dolośnie to będę jej lobiła flyzuly, a Alana bendę uciła jak stselać gole.-
- To wspaniale kochanie. Teraz idziemy do mamusi.- wszedłem do sali razem z córką i zobaczyłem moją żonę siedziała na łóżku i czytała jakąś gazetę. Powiedziałem do niej:
- Witaj Viv.-
- Dzień dobry Mario.- Gloria powiedziała do Viv:
- Mamusi widziałam Lenkę i Alana jus mówiłam tacie, zie bendę ich ciesać i ucić glać w piłkę. Mama ja chcię aby tatuś wlócił tęsknię za nim.-
- Kochanie, ale tatuś ma kontrakt w FC Barcelonie.- ja odpowiedziałem:
- Ale mogę go rozwiązać, wiesz, że dla was zrobię wszystko.-
- Sama nie wiem.-
- Ale ja wiem.- i pocałowałem moją żonę w czoło, a potem Gloria opowiadała o tym jak byliśmy w ZOO. Zostawiłem na chwilę moje kobiety w sali, a sam poszedłem na korytarz i zadzwoniłem do trenera i powiedziałem jak wygląda sytuacja. Bez problemu zgodził się abym wrócił do BVB w końcu rodzina jest najważniejsza. Po 2 godz. siedzenia u Viv udałem się do sklepu meblowego i kupiłem wszystkie rzeczy dla moich maleństw. Glorię dałem dziadkom, a sam pracowałem nad pokojem dla maluchów, który po 7 godzinach był gotowy. Nieskromnie mówiąc pokoik wyszedł świetny, a ja padnięty położyłem się w ubraniu roboczym do łóżka. 

8 komentarzy:

  1. Cudowny <3
    Gloria jest przesłodka *-*
    Czekam na kolejny
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3
    Fajnie, że Mario jest znowu w Dortmundzie :*
    Czekam na kolejny ⌒.⌒
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://rosemariee-story.blogspot.com/
    zapraszam.
    zostaw po sobie ślad ;)

    OdpowiedzUsuń